warkocz
układam w klaserze wszystkie czasy
przeszłe
dokonane
kiedy to szliśmy z porami skóry otwartymi na wiatr
teraz już nikt nie ślini z namaszczeniem znaczków
ty też zmalałaś do wniosku
że to mało higieniczne
nastawiłam budzik na wpół do wczoraj
w dusznej bieli pokoju
upstrzonego barankiem sierpniowych komarów
tutaj też wszystko zdaje się stać w miejscu
tylko coraz dłużej zaplatasz mi siwy warkocz
Comments
Post a Comment