stawy





życie wyposażyło mnie w elastyczne stawy. potrafię wyginać palce u dłoni i stóp w drugą stronę. myślę, że ma to ogromne znaczenie, że nie jest po nic. że służy czemuś jeszcze poza wprawianiem chłopaków z podwórka w osłupienie. że po coś pozrywałam więzadła poboczne i krzyżowe jak sparciałe tasiemki. że było to jak poznawanie granic, jak wyprawa na skraj lasu i z powrotem, jak zapalanie morskich latarni na horyzoncie, których światła podziwia się później z brzegu. nawet kiedy gałęziami z samego czubka korony zamiatam chodniki na wietrze-jestem silna.

Comments

  1. mówią, że wszystko jest po coś, tak mówią, sobie też wmawiam i dobrze mi z tym. Stawy - elastyna?

    ReplyDelete
    Replies
    1. też wmawiam sporo, ale wierzę sobie na słowo na szczęście

      Delete

Post a Comment