ja za każdym razem jeżdże jak nieznająca podstawowych zasad ruchu, przyspieszam - zwalniam, robię kółka. cieszę się jak mały dzieciak pędząc po wyboistej leśnej ścieżce i wjeżdżając w kałuże.
co miało na nich być? za mną chodzą ostatnio te wszystkie niezrobione, te, które nie wyszły. roztkliwiam się nad nimi jak nad gniazdami, które nie zostaną uwite, jak nad wszystkimi sprawami porzuconymi w pół gestu, jak nad niedopitą, zimną herbatą...
Była na nich droga. Pod górę. A na brzegach pozostałości wiatrołomu. Jeszcze zielone a już martwe. Sporo wiszących nad rzeką jak mosty. Trochę wystających ze skarpy nad drogę, grożących upadkiem. Krajobraz piękny i groźny.
Ciekawe co znaczy ten znak na drzewie. Fiołeczki mi wyrosły pod starą gruszą, marniutkie, ale i tak cieszą. Piękny macie las, pewnie nawdychałyście się go po brzegi i będzie się powolutku uwalniał, aż do następnego razu. Bardzo mi się podoba to zdjęcie, którym się teraz podpisałaś.
na moich Kujawach zbędne drzewa zaznacza się białym kółkiem, które zawsze przypominało mi puste, niewidzące oko. na leśnych obrzeżach stoją rzędy drzewnych cyklopów z zaćmą. jak idę, to nie patrzę. no, może czasem. ale później przyśpieszam kroku. miło, że podoba się podpis :)
Pięknie Wam.
ReplyDeletepastelowo i wietrznie
Deletefiołki. mikro-plamki zapachu.
ReplyDeleteżałuję, że nie wetknęłam w nie nosa!
Deleteładna historia
ReplyDeletejedna z wielu :)
DeleteW poprzednim jeszcze napadzie ciepła byłam na 20 kilometrowej przejażdżce rowerowej po lesie. Cisza, spokój, śpiew pierwszych ptaków. Pięknie.
ReplyDeletenie pamiętam kiedy ostatnio jechałam rowerem... tęskni mi się! czasem zamykam oczy, gdy jadę. a kiedy są otwarte, łzawią na wiatr.
Deleteja za każdym razem jeżdże jak nieznająca podstawowych zasad ruchu, przyspieszam - zwalniam, robię kółka. cieszę się jak mały dzieciak pędząc po wyboistej leśnej ścieżce i wjeżdżając w kałuże.
DeleteJak tam pięknie :)
ReplyDeletenic, tylko wracać
DeleteByłam dzisiaj. Ale zdjęcia nie wyszły niestety...
ReplyDeleteco miało na nich być? za mną chodzą ostatnio te wszystkie niezrobione, te, które nie wyszły. roztkliwiam się nad nimi jak nad gniazdami, które nie zostaną uwite, jak nad wszystkimi sprawami porzuconymi w pół gestu, jak nad niedopitą, zimną herbatą...
DeleteByła na nich droga. Pod górę. A na brzegach pozostałości wiatrołomu. Jeszcze zielone a już martwe. Sporo wiszących nad rzeką jak mosty. Trochę wystających ze skarpy nad drogę, grożących upadkiem. Krajobraz piękny i groźny.
DeleteNieraz kładę się, by wąchać.
ReplyDeletepołożyłabym się w maciejkę-by wąchać. wieczorem, wśród dźwięków zapowiadających koniec letniego dnia.
DeleteCiekawe co znaczy ten znak na drzewie.
ReplyDeleteFiołeczki mi wyrosły pod starą gruszą, marniutkie, ale i tak cieszą.
Piękny macie las, pewnie nawdychałyście się go po brzegi i będzie się powolutku uwalniał, aż do następnego razu.
Bardzo mi się podoba to zdjęcie, którym się teraz podpisałaś.
na moich Kujawach zbędne drzewa zaznacza się białym kółkiem, które zawsze przypominało mi puste, niewidzące oko. na leśnych obrzeżach stoją rzędy drzewnych cyklopów z zaćmą. jak idę, to nie patrzę. no, może czasem. ale później przyśpieszam kroku.
Deletemiło, że podoba się podpis :)
W lesie mech sam nas niesie:)
ReplyDeletejak ładnie! pamiętam las z poduchami mchu. byłam w nim raz, jeden jedyny. mech poniósł kazał o sobie zapomnieć, by nie deptać go zbyt często.
Delete