u pana jana, czyli jak nam było nad bałtykiem













Comments

  1. Piękna przygoda jest zaklęta w Twoich zdjęciach.

    ReplyDelete
    Replies
    1. :) ależ ja lubię to słowo! powoli staje się archaiczne, niemodne. chyba właśnie za to...

      Delete
  2. Musiało pięknie, fantastyczne kadry :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. "musi tak" cytując pewnego Konrada! dziękuję :)

      Delete
  3. Ależ mi się podoba ta istota na krawędzi. Pół morska, pół piaskowa, z pienistą przepaską.
    I takie dobre czerwienie i niebieskości.

    ReplyDelete
  4. Żab jest groźny. Może nie lubi zdjęć?
    Przez zasłonięte okienko nie przedostanie się żadna tajemnica.
    :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. żab!!! uśmiechnęłam się do żaba na głos :)

      Delete
  5. Autoportret w stylu Vivian. <3 Kocham Twoje patrzenie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. myślałam o niej z pianą na czole <3 wiedziałam, że mnie odgadniesz

      Delete
  6. Mój ukochany Gdańsk, ulubione morze. :)
    No i pięknie fotografujesz, tak coś czułam, że nie pożałuję wejścia tutaj.
    Pozdrawiam ciepło - Szarość (z queera)

    ReplyDelete
    Replies
    1. mój od niedawna też! to jedno z miast, dla których w razie wielkiej konieczności mogłabym porzucić Łódź :) nie bywam tam często, a zdążyłam już odkryć dla siebie kilka twarzy Gdańska. a w lipcu zajrzę znów! :)

      Delete

Post a Comment