recepturka
idziemy. w krzakach garbi się pies o konsystencji
gumki recepturki. wykrzywiony od deszczu, schnący nierówno,
po przekątnej.
zmięta koszulka.
odmoczona dłoń.
spadły przedwczesne kasztany,
to przez burzę, którą popsuło miasto.
twoja twarz nie wychodzi na zdjęciach i żadna z nas nie wie
jak długo schnie język przy nieżycie nosa.
Wczesna jesień, kasztany spadły być może jeszcze niedojrzałe. Nie będzie więc nowych kasztanowców.
ReplyDeletepierwsze 3 bardzo !
ReplyDeletetrzeba wejść w ciemność żeby wydobyć z siebie światło
ReplyDelete