czasami wyję
A jednak żyję: oddycham i dostaję paczki,
cudownie przemieniam węglowodany w energię i sypię dowcipami,
pozwalam wyprowadzać się z równowagi i karmię zwierzęta.
Jeśli chcesz znaleźć moje nazwisko w porannej gazecie,
musisz uczynić nią szybę zaropiałą wilgocią i jeden z dziesięciu swoich
wytrwale serdecznych palców; albo zadowolić się wzmianką w kolumnie
sportowej: jest pewien hokeista o tym samym nazwisku,
może też desperat? A jednak żyję,
wtulam twarz w różne ciepłe rzeczy,
ukazuję się też paru skapcaniałym redaktorkom,
w księgarskim antykwariacie, przy półce z napisem POEZJA.
Żyję tak bardzo, że czasem wymieniamy nawet kilka ostrożnych uwag
i wtedy oni wiedzą, że znowu przyjdę nocą
z miotełką w usłużnej dłoni, by spędzić im sen z powiek.
Żyję, można mnie odwiedzać
w parkach i na dworcach, łatwo mnie dotknąć
i nie powąchać trudno, moja rasa ginie, to nie ulega wątpliwości
-można jeszcze na mnie polować.
Żyję: rozmawiam ze sprzedawczynią i pomylonym Kurtem,
myślę o tobie, czy nie przemęczasz się nauką
i czy miałaś krwawienie jak Bóg i kalendarz przykazał.
Żyję. A jednak nie wiem,
gdzie dopadnie mnie wieczór. Czasami wyję.
*** (A jednak żyję...)
Jacek Podsiadło
jechał pstry autokar, jakaś wycieczka na początku roku szkolnego
żeby nie było, że tak od razu, że na poważnie. żeby to i sramto. dzieci
nie powinny oglądać kopulujących osłów i przemęczać się aż nadto.
głowy w kapturach i bez, przyklejone do szyb zimnych od zewnątrz.
pomyślałam wtedy, że to jednak trzustka, że już pewnie
ma mi się na umieranie, że drętwieję i marznę od stóp
jakby miały odpaść przy parku trzeciego maja.
zobaczyłam siebie, że jadę, że miga mi na plecach
wściekłe czerwone światło przygarnięte z chodnika.
zabrałam siebie ze sobą
ale nie wiem dokąd.
oj ciarki mnie przebiegły i zimno mi w nogi.
ReplyDeleteps.
pobuszowałam sobię u Ciebie troszeczkę, pięknie komponujesz i obrazy i słowa!!
Wybacz, że tak późno odpisuję na Twój komentarz. :) Owszem, u mnie najczęściej Gdańsk, moje wiecznie niewystarczająco sfotografowane miasto. :)
ReplyDeleteświetny jest ten wiersz, tak po prostu.
ReplyDelete