mapa zalesienia




























znajomość lasów tego kraju, lasów, które rozciągają się ze zgrzytem za srebrnymi barierkami autostrad, bierze się z pamięci o leśnych fragmentach: poznawanych wtedy i potem, rozsianych tu i tam w postaci śmiesznych szkółek pozbawionych cienia. to pamięć, która za nic ma dane o zalesieniu ilustrowane za pomocą map fizycznych i wykresów słupkowych. daje pierwszeństwo migawkom podobnym do chwil, w których odkrywa się boleśnie skarlały pień brzozy, biały jak paznokcie z awitaminozą, rosnący w lesie przy torach kolejowych wiodących na południe.


czytam 'śmierć pięknych saren' i wchodzę po szyję do rzeki berounki.

Comments

  1. Lasy... jak mi ich brakuje teraz, gdy mieszkam w betonowym sarkofagu dużego miasta. Lasów, które były w zasięgu wzroku i, do których mogłam pójść o każdej porze dnia i nocy...

    Coraz piękniej tu u Ciebie :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. z tą pięknością to nie wiem. pewnie meandrycznie, jak zawsze i wszędzie to bywa. a lasy-też muszę się do nich fatygować. robię to, kiedy już tęsknię za mocno.

      Delete

Post a Comment