raki



nad Jeziorem Białym spało się u sióstr; 
z tych dni nie pamiętam wiele poza światłem
i miękkością raków, przezroczystych pod słońce,
dopiero co złożonych z dość słabego życia.

pani mówiła, że raki to znak czystości wody
więc składaliśmy dłonie w czarki, piliśmy ją głośno,
tak głośno, że można było zobaczyć ten dźwięk
patrząc na ruchliwe grdyki chudych chłopców.

niektórzy mówili, że to przez dziwną wodę
Alek poszedł nocą pod okna klasztoru
musiał wypić tę część, w której kładła się pełnia
oświetlając karasie wracające z tarła.

opowiadał potem na tyłach autokaru,
że siostrzyczka miała piersi jak planety,
myślał o palcu w cieście, języku w ciasnej ranie,
o ciele mieszkającym w drugim ciele, na dziko

Comments