krzyżówka


nie wszystkie ślady mam po tobie, czasem
po prostu się kaleczę: o resztkę terakoty,
szklanę zbitą w lipcu, wyszczerzone zęby
kobiet wybieranych na dziwne okładki
technopolu. w dół na dziewięć kratek:
źródło czarnych dziur, śliny o smaku
czipsów salt and vinegar. nie mam żadnych liter,
może przepiszemy z hasła, które ma być
starochińskim przysłowiem, tylko kogo to
w ogóle obchodzi? — mogłabyś zapytać
przegryzając katar śliwką nałęczowską,
która w barku z lustrem leżała dwa lata
(czekolada ma już nalot). mogłabyś,
ale wolimy strzelać do saren, głodować,
wysychać od ud białą, cienką warstwą,
spękaną jak lukier na poznańskim gniazdku
i czasem chowaną w kącie ust.

Comments

Post a Comment