Skip to main content

Posts

Featured

miasto-pestka

no chodź, dziś popatrzymy na komin ze słoneczkiem: jakie ładne słoneczko, jaki ładny komin i świat rozpisany dookoła wlotu; każda dobra opowieść ma swoje miasto Piątek, miasto-pestkę do cichej nadprodukcji fal, które trzeszczą w głośnikach, gdziekolwiek podgłośnisz: jaki ładny szum, jakie złe narzecze; każdy z ptaków walczących o plastikową wstążkę może z nią odlecieć, ale żaden nie chce, bo to lekcja z zabawy, mieszkańcu miasta-pestki, to przyśpieszony kurs rozluźniania dzioba; po jednym przeręblu na każdy taki komin: to w nich się obmyjemy z przewinień wobec kotów, i wobec młodszych od nas kuzynek z miasta-pestki, których zbyt późno chcemy uczyć samowoli; wszystkie podloty wzięte w ręce na głupie zmarnowanie – od teraz już zawsze będą wątpić w locie; od gorąca trzaskają puste w środku włosy, jakie ładne włosy, jakie trudne czesanie

Latest Posts

trzecia pierś

albo

ten telefon przyda się mojej matce

i don’t feel real unisex oversize

ciała pierwsze

bukszpan