ciężar cudzych rzeczy
dziś patchwork, żeby czegoś nie zgubić. hüseyin bahri alptekin. szklane kulki zamknięte w prawie pszczeli plaster. mówiące prześcieradła. sardynki z kobietą. co słychać w pracy? mysz z odpustowych huśtawek. retrospekcje. 'chce? bo widzę, że ma!' nocny pociąg z mięsem. atak dwugłowego rekina. medal za chlubne studia. refleksje o porannej piotrkowskiej. vege burger. przyjazne yellow: znicze na meblościance, akuratność, wielkie, nowojorskie mieszkanie. cukier wokół wina. grapefruit w piwie. 'nie wolno jeść tej pomarańczy'. ludzie, których się boimy. a co, gdyby nad przyciskiem przy przejściach dla pieszych wyświetlić coś innego niż 'proszę czekać'? 'cześć, umrzyj, jesteś piękna, idź stąd, masz coś na twarzy, właściwie to wszyscy umrzemy'. book się rodzi. anglista obserwator nad testami. lancz, brancz i branża. tak jakoś zimniej, niż zwykle. moje zewnętrzne upupienie. językoznawcze dzieciątka z uporem osłów. świat książki i pą tadeusz. sobowtóry po bramach. tak wolno nie ubiera się nikt!
Utrwalanie faktów daje moc!
ReplyDeletea jakże!
DeletePrzekaz nijaki o wszystkim i o niczym.
ReplyDeleteno pewnie! ten tekst nie aspiruje do bycia o czymkolwiek jako całość :) tu nie ma nawet drzwi, które próbujesz wyważyć opinią. na wskroś tautologiczny komentarz.
DeleteOsierdzie, nie umniejszaj! Przekaz jest przecież ewidentny a zdjęcia obok tekstu nie wykwitły, jak sądzę, dla hecy: "Alptekin dokumentował także niepozorne, rozgrywające się na obrzeżach uwagi wydarzenia codziennego życia." Całość nagle zaczyna być o czymś. No ale to se trzeba zadać trud, co nie? Nie pisz pod kalekich interpretatorów.
DeleteBtw, ostatnie twoje teksty są jakoś... "bardziej". Cieszyć się czy nie?
Deleteciesz się i wpadaj częściej
Deletenijaki? heh
Deletewięc nijako mi się chce to czytać
mocno tak
że mogę więcej
niejako
żeby żadnych drzwi nie znaleźć, a tylko utopić się w rozerwaniach na strzępy.
Kogel-mogel codzienności.
ReplyDeletesmacznego! :) pewnie trafi się skorupka między zęby, za co z góry przepraszam :(
DeleteBijące serce codzienności... Niezwykłe w swej zwykłości.
ReplyDeletewiedziałam, że się zrozumiemy :)
Deletea więc tu się schowała cząstka owego tajemniczego Alptekina,
ReplyDeletetrochę zostałem w tyle, nie znam go, tu też za mało danych,
nie złapałem nitki, żeby się dostać do środka
ale zaintrygowało
jestem leniem, nie chciało mi się wstawać z kanapy, żeby podać ci nitkę. ktoś mnie musi odśnieżyć najpierw.
Delete