boazeria
na boazerii są zwierzęta. niedźwiedź o przerośniętym karku, sowa z władczym szponem, spłaszczony krokodyl, pięć łapek zająca w niezgrabnym skoku. ożywają, gdy nie patrzę. skrzypią sękami, otrzepują sierść z korników. poklatkowa animacja dziecięcego strachu. po uścisku sowy w białej skórze przedramienia zostają zadry od których krzywię twarz przez sen, od których zgrzytam zębami. lekarz zaleca aparat, ale spokojnie czekam na pomysły drwali i myśliwych. muszą mieć przecież w tej kwestii jakieś zdanie.
zwierzęta. kolejny synchron.
ReplyDeletetylko po mojej głowie biega dziś żyrafa. wspomniałam o tym nawet u siebie kilka minut temu heh :] magic.
zajrzałam, znalazłam żyrafę, jestem zaintrygowana. nie mniej niż "cyckami"!
DeleteMam taką w przedpokoju, wiszą na niej dwa rogi jelenie jako symbol zdobyczy, triumfu. Tylko, że te rogi to znaleźne, nikt nikogo nie upolował. To bardziej podarunek natury. Ot co.
ReplyDeletepamiętam pewnego bażanta z przedpokoju, raczej się nie lubiliśmy, ale byłam za niska, żeby go dorwać i wyrzucić do śmieci.
DeleteDrzwi od szafy, stary parkiet, w dzieciństwie. Teraz nadal drzwi wszelakie, płytki w łazience, kod mchu na deskach stodoły. Jest ich mnóstwo. Są też ludzie.
ReplyDeleteNa szczęście nie ma lęku.
a później odpryski farby i wzory na tapetach. z biegiem czasu zmieniają się strachy :)
DeletePiżama w zwierzątka, które sprowadzały spokojny sen :)
ReplyDeletea więc istnieją też te przyjazne :) to dobrze
DeleteMiałam poduszkę w łabędzie, bałam się na niej spać... To głupie, wiem. Dziś patrzę na nią z sentymentem.
ReplyDeletewcale ci się nie dziwię! istnieje ktoś, kto nie boi się łabędzi? :) gdybym miała jakiegoś na poduszce, spałby dziobem w dół
Deletemój strach żył za wersalką, zza której raz wylazła czarna łapa.
ReplyDeleteapart nie pomógł. nic a nic.
czarna łapa bez właściciela? pewnie to ta łapa, która zawłaszcza sobie wszystkie upuszczone za wersalkę rzeczy, których nie sposób odzyskać
Delete