piach
jest problem z tym pozimowym piachem:
nie wysechł jeszcze na tyle, by
można go było zamiatać, a mimo to idę do ciebie
po pręgach od gałęzi mioteł. ktoś próbował
za wszelką cenę zrobić tu porządek.
nie otwieraj, możemy przecież jechać
tym grzmiącym od ciężaru tramwajem
przez deszcz, nową trasą, która się nie skończy
mimo braku torowiska. pojedziemy dalej
między ogródki działkowe, gdzie stanie
nasz obłąkany, malowany w słońca
i muchomory dom, i nikt, nigdy
nie trafi do nas z pocztą, jedzeniem
śmiercią na telefon
po prostu nie odbieraj, jeśli nie chcesz
uczyć się potem wstawania z podłogi
a ja stoję tu i patrzę Ci prosto w oczy, wiesz?
ReplyDelete