terrarium



jaki widok na miasto ma to zimne zwierzątko,
zostawione w terrarium pod różową lampką
w pokoju wieżowca Alfa? gdy ulica milknie,
a dywan się odkształca na nieznośnym slow-mo
tak, że aż szkoda będzie go mierzwić, czy ktoś czuwa
nad pełnym poidełkiem, nad suchością trocin?
czy ktoś się tam krząta, rzucając cień na szkło?

na wiosnę jesteśmy tak syci i nadmierni
jak surowe drożdżowe, o którym zapomniano,
by iść do nowych spraw. że się pali, wiemy,
rozpoznając cień dymu na murze kamienicy;
nie jesteśmy w stanie patrzeć w ogień,
przypomnieć sobie numerów alarmowych –
dzwonimy po mieszkaniach, ale bez przekonania
jakby żart się wyczerpał, a miasto weszło w blackout,
który potrwa tak długo, jak długo będzie trzeba.

error na domofonie: nikt nas nie przeczuł;
siedzimy po piwnicach, kolorując w ciemno
śliskie strony z leksykonów, szkice małych ciał­

Comments