albo


albo gdy nie odbiorą cię w porę
bo nie ma takiej pory, w której ktoś przychodzi
i będziesz tonąć w sali pełnej słońca,
chwytać się cicho losowych zabawek,
ledwo zdawać sobie sprawę, że to już

co wyjmuje się z ust razem z zębem mądrości
prócz tych miękkich głosek, z których składasz prośby
o pokarm i o kołysanie?

gdybyśmy tylko mieli zapisany w ciałach
mechanizm otrzepywania
niechcianych spotkań, wiosennych przymrozków
jak pies, który sam się uspokaja

albo niech z naszych bram pachnie lakierowaniem
albo bawmy się w odnawianie
jakby to było takie proste:
odnowić dom, który nigdy nie stanie

Comments