końcówka banana
w naszych dziecięcych,
miękkich głowach, żądnych dramatów, (które jakoś nie chciały się dziać między
jedną japońską kreskówką na RTLu a drugą), powstało mnóstwo teorii na temat
nienazwanej grozy czyhającej w końcówkach banana. byłam zwolenniczką tej mówiącej
o egzotycznym robaku, o bananowym czerwiu, który wlazł do środka w afryce po
to, by wyleźć w polsce prosto do mojego układu pokarmowego i siać tam
spustoszenie. jeśli nie było go w bananie osobiście, a mogło się to wydarzyć
naprawdę z wielu powodów, zostawiał tam robalowate jaja przez co miałam
szansę stać się naiwnym inkubatorem dla afrykańskich owadzich noworodków. nic
przyjemnego. w całkowitej ciszy i niemałym skupieniu obserwowałam więc
wymuszane odcinanie obu bananowych końcówek i czasami wydawało mi się, że robal
wystawia łeb, by zakląć, pogrozić mi i zapowiedzieć, że jeśli nie tym razem, to
kiedyś na pewno go skonsumuję ― przez lenistwo albo na skutek dorosłości, która
nie daje wiary podobnym historiom. środkowa część banana była teoretycznie bezpieczna,
ale mieliłam ją w buzi bardzo nieufnie - jak kawałek kotleta z żyłą - przez co
brano mnie za owocowego niejadka. i chociaż teoria o robalu była
najporęczniejsza i wiarygodna, nikomu nie powinno się wydawać, że wybór
jednoznacznego stanowiska w sprawie bananów był łatwy i z góry przesądzony. na
każdym ciążyła podwórkowa presja zamknięta w jasno stawianym pytaniu: 'a ty jak
uważasz?!'. listę teorii należało skrupulatnie aktualizować w głowach i
rozważać ewentualną zmianę stanowiska. dość powiedzieć jak bardzo kusiła mnie
teza mówiąca o tym, że w końcówce banana gromadzi się bananowa trucizna, którą
wprawdzie usuwają na bieżąco afrykańscy szamani, ale przecież, jak wszędzie,
nietrudno tam o pomyłkę. zostałam jednak z robalem. szczerze mówiąc ― do dziś.
lata płyną, a ja nadal odcinam końcówkę .... :)
ReplyDeletechyba nie da się inaczej :)
Deletew sprawie robala, uświadomiłam nawet nie mających o tym zielonego pojęcia, Francuzów!!!! a co!!
ReplyDeletecałkiem słusznie, trzeba być świadomym zagrożeń!
Deletew sprawie robala, uświadomiłam nawet nie mających o tym zielonego pojęcia, Francuzów!!!! a co!!
ReplyDeleteJa tez :) i gdzieś to zawsze we mnie pozostanie hih
ReplyDeletehttp://paulinabergel.blogspot.ca/
ciekawe ilu nas jest, tych wierzących w końcówkowe zło :)
DeleteNie znałam historii robala więc jem sobie całego banana do dzisiaj :)
ReplyDeleteno ja nie wiem... to już jakaś brawura jest!
Delete