grzechotki


nie ruszaj i nie przenoś w inne miejsce: ta dziewczynka
to podlot wszechmatki karmiącej dzieci piachem,
dotkliwie szykowany do tego, by się krztusić;
i wcale nie słyszałeś ostrzeżeń grzechotnika
lecz suchy szelest ziaren wypełniających piersi
tej, która z ukrycia wsłuchuje się w ton,
w gorącą melodię bezdechu; i tańczy.

a jeśli dziecko przetrwa, będzie wspinać się na wiśnię,
nie przepuszczając chłopców i słabszych koleżanek;
z najwyższej gałęzi będzie pluć, jakby chciało,
oczyścić z czegoś gardło, coś powiedzieć,
nie odnajdując śliny ani słów
(włącz przy nim dyktafon, nagrasz biały szum)


 

Comments