hydrofornia
psy tropiące nie złapały tropu,
bo ukryłaś mnie na bieżni przysypanej liśćmi
w zapachowych śladach wielu podeszw, potu
dla zmylenia najbardziej czułych nosów.
„troska o pupila leży w twoich rękach”,
więc się troszcz i uważnie słuchaj reklam
zbudowanych na hipnotycznych piosenkach.
pocięte na fragmenty w programie do muzyki,
a później posklejane, ułożą się w hymn,
którego się nie śpiewa, który się dyszy,
tarzając się na plecach w górkach zimnych liści.
tu, gdzie mnie schowałaś, działa hydrofornia
pompująca wodę na ostatnie piętra,
skąd może popłynąć w pożary-pułapki,
co odcinają drogę lecz karmią widokiem:
płonie nam już próg? ty zachowaj spokój
i rozgość się w płomieniu jak w kokonie z koca;
ciepło, cieplej, proch, cel-pal
Comments
Post a Comment