nie mów mi kiedy mam zdychać
ten słabnący perfekcjonizm w piłowaniu paznokci. to,
że nie zaczekam aż błoto na łydkach stężeje
i wytrę je tworząc mokre smugi. że nie zaczekam
aż kurczęta podrosną na tyle, by móc je dotykać,
brać w dłonie. że nie zaczekam nawet
na raka wszystkich możliwych narządów,
tylko muszę mieć go kurwa już teraz
nieprawdziwie umierać
kiedy tylko sobie tego zażyczę
że nie zaczekam aż błoto na łydkach stężeje
i wytrę je tworząc mokre smugi. że nie zaczekam
aż kurczęta podrosną na tyle, by móc je dotykać,
brać w dłonie. że nie zaczekam nawet
na raka wszystkich możliwych narządów,
tylko muszę mieć go kurwa już teraz
nieprawdziwie umierać
kiedy tylko sobie tego zażyczę
Mogłabym sobie to napisać wielkimi literami na ścianie. Totalnie w punkt.
ReplyDeleteja bym wolała przekuć te słowa jednak w jakiś spokój, ale póki co to także mój tekst programowy na życie :)
Delete