kubek babki Mani
serce położone na wznak z ciałem
radzi sobie ponoć dość słabo
― tak twierdziła babka Mania nim umarła we śnie
już wtedy wierzyliśmy jej na słowo
radzi sobie ponoć dość słabo
― tak twierdziła babka Mania nim umarła we śnie
już wtedy wierzyliśmy jej na słowo
w domu zrobiło się wtedy przejrzyściej:
pamiętam każdy ciemny sęk w boazerii
i że buty stały w nieładzie, ktoś naniósł błota
szaro-żółtego jak żwir podwórka i słoma
pamiętam każdy ciemny sęk w boazerii
i że buty stały w nieładzie, ktoś naniósł błota
szaro-żółtego jak żwir podwórka i słoma
moja młodsza siostra, która wszystkiego dotyka
rozpłakała się wtedy na sino a przecież
nie znała jeszcze słów takich jak śmierć,
wieczny odpoczynek, światłość wiekuista
rozpłakała się wtedy na sino a przecież
nie znała jeszcze słów takich jak śmierć,
wieczny odpoczynek, światłość wiekuista
pewnie bała się swoim dziecięcym strachem
że babka weszła w sen nie czyniąc przebaczeń
że umarła wciąż gniewając się o kubek
którym czerpałyśmy wodę dla żab z koziego poidła
że babka weszła w sen nie czyniąc przebaczeń
że umarła wciąż gniewając się o kubek
którym czerpałyśmy wodę dla żab z koziego poidła
Dawno nie zaglądałem, gratuluję, świetnie się czyta, słowa płyną bez żadnych przeszkód, czuję że to jest szczere i osobiste.Pozdrawiam
ReplyDeleteszczerze mówiąc ja przy tym tekście poczułam to pierwszy raz od dawna. dziękuję.
DeletePrzejrzystość, stan, który zostaje. I który czasem wraca.
ReplyDeleteUpiłam się właśnie.
wraca jak trzeba zrozumieć za dużo na raz. i faktycznie, gdzieś się chyba odkłada.
Deletew upiciu na szczęście świat trochę matowieje!
Czasem wydaje mi się, że wprost przeciwnie. Ale rano na ogół percepcja sie zmienia :)
DeleteJesteś... nawet nie wiem, jak to ująć. Jesteś Sacrum w moim świecie.
ReplyDeletesama obecność w twoim świecie wydaje mi się pluszowo-wspaniała, a tu jeszcze sacrum i to wielką literą. ja się chyba czuję za mała na wielkie litery.
Deletew tym wszystkim to najlepiej, że jesteś i czasem mi o tym przypominasz
Bo mnie po prostu NIE MOŻE TUTAJ NIE BYĆ... ale to, co publikujesz, odbiera mi mowę. Dlatego tak rzadko komentuję. Ale czytam i oglądam zawsze.
Delete